Każdego popołudnia staram się wrócić nieco wcześniej do domu, jednak odkąd postanowiłem sobie poświęcać więcej czasu życiu prywatnemu to ani razu mi się to nie udało. Mimo moich najszczerszych chęci, każde popołudnie w tygodniu mam zajęte przez klientów, którzy umawiają się ze mną w celu usłyszenia moich porad odnośnie leasingu, rat leasingowych i możliwości otrzymania danego samochodu na własność.
Cztery lata temu założyłem własną działalność gospodarczą i zbudowałem swoją niewielką firmę, w której zatrudniam trzy osoby. Jednym pracownikiem jest doradca ds. leasingu Warszawa, drugim sekretarka, a trzecim księgowa. Razem, we czworo, tworzymy mały, ale prężnie działający zespół osób, które dążą do rozwoju mojego przedsiębiorstwa. Ja również pracuję jako doradca leasingowy, stąd moje późne powroty do mieszkania i do żony. Wcale nie dziwię się, że żona codziennie denerwuje się na mnie i moje bezustanne spóźnialstwo, jednak z drugiej strony powinna rozumieć, że pieniądze, które co miesiąc wpływają na nasze konto są wynikiem mojej ciężkiej pracy, a nie całodniowego obijania się i leżenia brzuchem do góry.
Małżonka nie pracuje, dlatego po całym dniu beze mnie strasznie nudzi jej się samej w domu. Kupiłem jej małego psa, którym mogłaby się zajmować, jednak nawet on nie jest w stanie odciągnąć jej myśli od moich późnych powrotów. Tygodniową nieobecność zawsze staram się jej zrekompensować w ciągu weekendu, który spędzamy we tylko we dwoje na odpoczynku i relaksie.